Rzeczą wiadomo a nawet oczywistą dla każdego lub chociaż prawie każdego Polaka jest to, że wesele po prostu musi być huczne oraz wystawne. Tego wymaga od nas nasza staropolska tradycja. Ale ponieważ czasy są takie, że coraz więcej jest osób, które nie liczą się z szeroko rozumianą tradycją aż tak, jak liczyli się z nią ich przodkowie, a poza tym, jak wszyscy dobrze lub nawet więcej niż dobrze wiemy, mamy kryzys- popularność rzeczy takich jak wystawne i huczne wesele jest z miesiąca na miesiąc coraz mniejsza.Nie chcę tutaj ani nie mam takiego zamiaru, aby oceniać, czy owo zjawisko, o którym tutaj mówimy, zasługuje na ocenę pozytywną czy negatywną. Chciałbym jedynie zaznaczyć, najwyraźniej jak jest to tylko możliwe, że wesele wcale nie musi być drogie oraz ponad wszelką dostępną miarę wystawne, aby było gustowne i piękne. Zważywszy na to, można chyba zaryzykować hipotezę, że, być może, powszechny kryzys finansowy zadziała na Polaków jak coś w rodzaju wyzwalacza kreatywności oraz inwencji, że my, Polacy, nauczymy się, że ilość pieniędzy, wydana na wesele, wcale nie ma aż tak dużego znaczenia.
