To, co najbardziej kochamy w spojrzeniu, to jego moc, przyciąganie, magnetyzm. Każda z nas jednak doskonale wie, że ów hipnotyzujący efekt jest możliwy do osiągnięcia jedynie wtedy, kiedy zostaną zastosowane odpowiednie kosmetyki czy zabiegi zagęszczania rzęs. Tusz z efektem sztucznych rzęs to od dawna jeden z najbardziej pożądanych kosmetyków przez kobiety w naprawdę bardzo różnym wieku. Na rynku nie brakuje takich specyfików, jednak który z nich jest najlepszy i w który warto zainwestować?
Często zastanawiamy się, czy inwestować w znaną markę czy raczej kierować się opiniami, jakie zasłyszymy czy poradami udzielanymi przez ekspedientki w drogeriach. Najlepiej jednak zawsze kierować się zdrowym rozsądkiem.
Jeśli szukasz naprawdę dobrego tuszu z efektem sztucznych rzęs, musisz przygotować się na wydatek rzędu ok. 80 złotych – właśnie tyle trzeba zapłacić za MAC Studio Sculpt Lash, jeden z najbardziej kultowych produktów w tej kategorii. Wygląd rzęs jest wyrazisty, a efekt zbliżony faktycznie do tego, co chcemy osiągnąć. Rzęsy są maksymalnie pogrubione, ale jednocześnie tuz ich nie skleja ze sobą; pozostają lekkie, powabne, elastyczne. W dodatku nawet po wielu godzinach tusz nie kruszy się, co samo w sobie powinno mówić wiele o jego jakości.
Jeśli jednak taka kwota wydaje się wam zdecydowanie zbyt wygórowana, w drogeriach możecie znaleźć tusz z efektem sztucznych rzęs za około 24 złote o nazwie KOBO Scenic Look XXL Mascara. Nie jest to całkiem zwykły tusz – niech niepozorne opakowanie was nie zmyli. Za jego pomocą można uzyskać pogrubienie i zwiększenie objętości rzęs nawet do trzech razy; rzęsy są idealnie rozdzielone, a tusz w żadnym wypadku, nawet przy długim szczotkowaniu, nie skleja ich. To jednak nie wszystko – mascara od Kobo dodatkowo regeneruje zniszczone rzęsy i działa na nie pielęgnacyjnie.
Kolejnym tuszem z efektem sztucznych rzęs jest dosyć popularny produkt – tusz Eveline Volume Celebrity, ostępny w drogeriach już za około 20 złotych. Warto jednak się nim zainteresować ze względu na zawierające w składzie m. in. pigmenty pochodzenia mineralnego, wosk Canauba, D-panthenol czy olejek jojoba.
