Windsurfing na bardziej zaawansowanym poziomie to bardzo techniczny sport. Zarówno jeśli chodzi o potrzebne umiejętności jak i sprzęt. Oczywistym jest, że będąc ambitnym amatorem chce się mieć jak najlepsze deski i żagle. Te jednak kosztują niemało. Istnieją jednak drogi aby wejść w posiadanie zestawu z najwyższej półki za połowę jego katalogowej ceny!
Dlaczego sprzęt jest tak drogi…?
Sprzęt do sportów wodnych, w tym windsurfingu, na przestrzeni minionych lat mocno ewoluował. Nie da się ukryć, że trwa nieustanny “wyścig zbrojeń”, szczególnie w przypadku dyscyplin Windsurfingowego Pucharu Świata. Praktycznie co sezon deski, żagle czy maszty są modyfikowane, przeprojektowywanie, ulepszane. Pojawiają się nowe, lżejsze, mocniejsze materiały. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że o zwycięstwie na mecie decydują pojedyncze sekundy czy metry.
Najważniejsze są oczywiście umiejętności zawodnika. Jednak najlepszy sprzęt jest równie ważny, szczególnie na topowym poziomie. To dlatego producenci opłacają wyjazdy i treningi profesjonalistów dostarczając im niezliczone prototypy do testowania i porównania. Następuje ciągła wymiana doświadczeń i uwag pomiędzy projektantami żagli, szejperami desek i zaawansowanymi, doświadczonymi użytkownikami sprzętu.
Jednym z rezultatów powyższego są dość wysokie ceny najnowszych modeli desek czy pędników wiodących marek, na które nie każdy (szczególnie w Polsce) może sobie pozwolić. Istnieją jednak sposoby, aby wejść w posiadanie zawodniczego sprzętu z najwyższej półki za połowę jego nominalnej ceny! Oczywiście można mieć wśród znajomych zawodnika Pucharu Świata, który jest sponsorowany przez czołowych producentów, dostaje mnóstwo sprzętu i po krótkim sezonie może nam odsprzedać deski czy pędniki w idealnym stanie za “śmieszne” pieniądze. Palec w górę, kto ma taką możliwość!
Polowanie na okazje
Jest też inny sposób. W jednym z większych sklepów internetowych w branży windsurfingowej: Easy-Surfshop.com można “upolować” egzemplarze prototypowe, potestowe, spoza seryjnej produkcji, pochodzące bezpośrednio od producentów lub od zawodników.
Znaleźliśmy przykładowo kilka wyścigowych żagli Gaastra Vapor pochodzących z partii prototypowej na sezon 2018. Żagle te były testowane przez francuskiego zawodnika z czołówki Pucharu Świata PWA – Cedrica Bordes, o czym świadczą naklejki “FRA 91”. Co ciekawe, dostępnych jest po kilka egzemplarzy z rozmiarów 8.6 oraz 9.4, które różnią się niuansami konstrukcyjnymi, takimi jak np. obrys i podcięcia rogu szotowego. Cena? O prawie 60% niższa niż katalogowa kwota jaką trzeba by zapłacić za nowy żagiel!
Do takiego żagla potrzeba jeszcze świetnego masztu, 100% carbon. Chcesz wydać mniej niż połowę ceny jak za nowy? Znaleźliśmy dedykowany maszt (do rozmiaru 9,4), również używany przez zawodnika z czołówki Pucharu Świata w Slalomie, krajana Maćka Rutkowskiego .
MISTRAL Deska SUP VORTEX XL 14′ – specyfikacja. Fot. easy-surfshop.pl
Teraz czas na deskę. Z takim pędnikiem zdecydowanie powinna iść w parze zawodnicza maszyna Slalomowa wygrywająca biegi PWA czy wyścigi na poziomie krajowym. Czyli Tabou Manta. Tutaj sklep oferuje rabaty na nowe deski z poprzednich roczników na poziomie -35 do -55%.
Jak widać – jeśli tylko dobrze poszukać, można skompletować zawodniczy zestaw wyścigowy, nowy lub minimalnie używany, za połowę nominalnej ceny. Teraz pozostaje tylko trenować, wygrywać lokalne regaty, bić rekordy prędkości i wzbudzać cichą zazdrość kolegów/koleżanek na spocie!
P.S.
Szperając w okazjach proponowanych przez sklep Easy natrafiliśmy również na maszynę wyścigową przeznaczoną do innej dyscypliny – popularnego ostatnio Stand Up Paddleboardingu. Mowa o desce Mistral Vortex XL. Konstrukcja Full Carbon, cena katalogowa – pięciocyfrowa. Deska używana w kilkunastu wyścigach przez czołowego zawodnika tej nowej dyscypliny – Paula Lenfant’a do kupienia jest z rabatem 40%.
Więcej na easy-surfshop.pl
EASY / SURF shop, ul. Warszawska 39/41 (wjazd od ul. Bnińskiej), 61-028 Poznań. Tel. +48 513 020 570