Żyjemy w świecie, w którym ocenia się ludzi w kategorii „ładny”, „brzydki”. Zwłaszcza dotyczy to kobiet. Te grubsze nie mają szansy przetrwania. Z jednej strony oburzamy się na to…a oburzamy, bo dotyka nas to osobiście. Dla przykładu, kiedy zapytamy bardziej otyłą osobę, czy przejmuje się swoim wyglądem. Możliwe, że odpowie, że ma to gdzieś.
Tymczasem w nocy może popłakiwać sobie do poduszki. Nic nie poradzimy na to, że ze wszystkich stron otaczają nas względne kanony piękna. Względne, bo czy wychudzone, głodzone modelki ukazują w pełni piękno kobiety? Z pewnością jedni wolę krąglejsze, bardziej kobiece kształty, a innym imponują bardziej kościste kobiety, które nie mogą pochwalić się tkanką tłuszczową, nawet w miejscach, gdzie powinny ją mieć. No i jest jeszcze jeden problem. Photoshop. Większość modelek, które oglądamy w kolorowych czasopismach, na bilboardach, czy w reklamach telewizyjnych, nie ma ani grama celluitu, a za to może poszczycić się sporym biustem. Płaski brzuch, idealnie ukształtowane pośladki, a do tego całkiem spore piersi. Oczywiście w dzisiejszych czasach, możemy komputerowo usunąć to czego nie trzeba, a dorysować to co by się przydało. Przeciętny człowiek nie zauważa, że to komputerowa przeróbka, gdyż specjaliści robią to tak, iż wydaje się całkiem realne. A więc apel do wszystkich kobiet, wpadających w kompleksy, na podstawie zdjęć oglądanych na co dzień modelek! Weźcie się w garść i doceńcie swoje atuty, zamiast przejmować się drobnymi mankamentami, które ma przecież każdy!