W dzisiejszym świecie często wybiera się prostsze zamiast trudniejsze rozwiązania. Z jednej strony to dobrze, bo po co sobie zbytnio utrudniać życie, jednak z drugiej – stajemy się coraz bardziej leniwi i o coraz mniej rzeczy mamy ambicję walczyć. Najlepszym tego dowodem są randki internetowe – po co wysilać się w prawdziwym życiu, uganiać się za kimś, prosić, nagabywać, kiedy można odpalić komputer, zalogować się na profil randkowy i zacząć flirtować przez neta… Wszystko w porządku, jednak tak dobrze jest tylko na chwilę. Po jakimś czasie randki internetowe, które polegają na niewinnym czatowaniu ze sobą dwóch osób, się nam z pewnością znudzą. Będziemy chcieli „czegoś więcej”. I dobrze, jeżeli wtedy wykonamy ten kolejny krok i postaramy się o przeniesienie znajomości do realnego świata, gorzej, jeżeli będąc zainteresowanymi jakąś osobą, w tym momencie się wycofamy. Tak więc randki internetowe mogą być doskonałym wstępem do realnego spotkania – niejakim wybadaniem „gruntu” i poznaniem, z kim w ogóle mamy do czynienia.
Flirtowanie w sieci pójściem „na łatwiznę”
[Głosów:0 Średnia:0/5]