Wiele się słyszy o asertywności. Co to tak naprawdę oznacza? Media już wiele razy rzucały to hasło, czy oby na pewno zawsze w odpowiednim kontekście? Zapewne nie. Być asertywnym to umieć bronić własnego zdania. Tak zdecydowanie, ale to nie wszystko, bo tak stawiając kropkę robimy błąd. Asertywność to umiejętność bronienia posiadania własnego zdania, ale także zdolność do przedstawiania go oraz bronienia w taki sposób, aby nie urazić innych osób i z poszanowaniem zdania drugiej strony. Możemy mieć własne zdanie, a nawet dobrze, gdy takie mamy, ale musimy też umieć o tym rozmawiać. Nie jest sztuką wykrzyczeć coś komuś w twarz lub powiedzieć, bo tak. Sztuką jest umieć rozmawiać o tym co myślimy. Jednak to wciąż nie wystarczy by być asertywnym. Asertywność to także świadomość swojej osobowości, pewność siebie oraz odwaga. Przede wszystkim to jest sztuka odmawiania. I to sztuka w dosłownym tego słowa znaczeniu. Musimy wiedzieć kiedy powiedzieć nie, ale czy zawsze musimy odmawiać – tak dla zasady? Nie. Taka 100% asertywność też nie jest dobra, a w niektórych sytuacjach wręcz nie potrzebna. Jednak jeżeli naprawdę czegoś nie chcemy, nie mamy ochoty robić to nie możemy się zgadzać tylko dlatego, żeby nie urazić drugiej osoby. Musimy myśleć o sobie, o tym co jest dla nas ważne. Jeżeli my o sobie nie pomyślimy to nikt inny nie zrobi tego za nas. Warto jest mówić o tym co naprawdę czujemy, bo mówiąc to co wypada krzywdzimy tak naprawdę siebie. Druga osoba może wcale nie wiedzieć, że nam jest niewygodnie w tej czy innej sytuacji dopóki tego nie zwerbalizujemy.
Asertywność, mam własne zdanie
[Głosów:0 Średnia:0/5]